Konsultanci rynku nieruchomości

PL / EN
Osiedle pod nadzorem

Security camera mounted on pink stone wall

Niewątpliwie jedną z kwestii, jaką rozważają osoby chcące zakupić mieszanie w bloku, jest to czy ma być ono położone na zwykłym osiedlu czy na osiedlu strzeżonym. Stale powtarzającym się elementem dyskusji na temat wad i zalet mieszkania na zamkniętym osiedlu jest pewien stereotyp – mianowicie kojarzenie osiedli ogrodzonych płotem z luksusem i bogactwem. Płot ma tu symbolizować nie granicę terenu prywatnego, zaznaczenie pewnej strefy własności, a kojarzony jest z odgrodzeniem się bogatych od biednych. Posiadanie mieszkania położonego na osiedlu strzeżonym kojarzone jest z prestiżem.

Czy jednak mieszkania na takich osiedlach są w rzeczywistości oznaką finansowego powodzenia, a może niesie ze sobą też pewni niedogodności? A może jest tak, że deweloperzy wykreowali pewien trend i obecnie oferują głównie lokale położone na strzeżonych osiedlach nie proponując nic w zamian?

Jestem na tak!

Argumenty „na plus” krążą wokół komfortu psychicznego mieszkańców osiedli strzeżonych. Padają takie hasła jak: bezpieczeństwo (nie każdy może wejść na teren osiedla, przez co prawdopodobieństwo napadnięcia pod własnym domem lub wysłuchiwania odgłosów conocnych osiedlowych pijatyk znacznie się zmniejsza, poza tym spada też możliwość, że nasze mieszkanie czy samochód zostaną okradzione), porządek zarówno na samym osiedlu, jak i na klatkach schodowych (zazwyczaj równe chodniki, zadbana zieleń) oraz miejsce do parkowania. W zapewnieniu powyższych pomóc mają systemy alarmowe, monitoring i patrole strażników. Mieszkanie na takich osiedlach wybierają często rodzice małych dzieci, którzy obawiają się o ich bezpieczeństwo na ogólnodostępnych placach zabaw. Wolą by bawiły się w miejscach do tego przygotowanych w obrębie strzeżonego osiedla. Sami zresztą dorośli, jeśli chcą wolny czas spędzić na powietrzu, nie muszą opuszczać granic swego osiedla – często bowiem deweloper dba o to, by mieszkańcy mieli miejsce rekreacyjne (np. boisko, miejsce na grilla, basen, kort tenisowy). Wydaje się, że na takich osiedlach mieszkańcy nie są masą, nie są anonimowi, znają się, dbają o wspólną przestrzeń, dzięki czemu rozwija się działanie wspólnoty mieszkaniowej.

Jestem na nie!

Przeciwnicy zamkniętych osiedli często używają określenia getto. Z ogrodzeniem, monitoringiem i całodobową ochroną wiąże się, zdaniem adwersarzy, ciągła inwigilacja: kto wchodzi, kto wychodzi, o której, do kogo i od kogo. Z jednej strony pozbywamy się akwizytorów, ale z drugiej strony znajomi nie są po prostu w stanie zrobić nam niespodzianki? Zawsze muszą się zapowiedzieć – no chyba że ktoś nie lubi spontanicznych odwiedzin i zawsze planuje wizyty z wyprzedzeniem. Niezapowiedziany gość nie wejdzie na teren osiedla. Jeśli ochroniarz uzyska akceptację osoby odwiedzanej, na niektórych osiedlach wręczy odwiedzającemu identyfikator – zupełnie jak ma to miejsce w wielu korporacjach czy urzędach. Zresztą mieszkańcy też nie obejdą się bez dodatkowych kluczy lub kart magnetycznych ze zdjęciem. Czy w dłuższej perspektywie nie doprowadzi to do paranoi na punkcie bezpieczeństwa? – zastawiają się psychologowie społeczni.

osiedla pod nadzorem
Socjologowie są zdania, że coraz gęściej pokrywające powierzchnię naszego kraju osiedla zamknięte, przyczyniają się do „izolacji mentalnej” ich mieszkańców – do postawy: „to co poza osiedlową enklawą mnie nie dotyczy”. Takie nastawienie przyczynia się do pogłębiania podziałów społecznych. Argument potwierdzający zdanie powyższe przytoczony przez mieszkańca zwykłego osiedla: jak wytłumaczyć dziecku, że nie może pobawić się na tym placu zabaw za murem?

Snobizm – to słowo, które równie często pada w kontekście rozmów o strzeżonych osiedlach. To adres zamieszkania pozwala nam pokazać, jak zasobny mamy portfel. No ale kto bogatemu zabroni? Swoje trzy grosze dorzucają także architekci, którym nie podoba się dzielenie przestrzeni siatkami, kratami i murami. Ich zdaniem powoduje to niespójność i rozbicie przestrzeni. Zauważają, że przy tak budowanych osiedlach trudno o relaksujący spacer, chyba że między autami a płotem. Dodatkowo na wielu osiedlach spacer z psem jest zakazany. Kłopot z dojazdem i odnalezieniem adresu mają często także karetki i wozy strażackie – szczególnie, jeśli kilka z istniejących bram dojazdowych jest zamykanych na noc. Z parkowaniem aut też nie jest tak różowo – wykupienie miejsca postojowego dla samochodu na terenie osiedla bywa bardzo drogie, jeśli więc w okolicy znajduje się parking przynależny do niestrzeżonego osiedla, samochody strzeżonych często tam właśnie odpoczywają po podróży, na co denerwują się mieszkańcy zwykłych bloków.

Przemyśl decyzję

Motywacją do zamieszkania na strzeżonym osiedlu jest najczęściej poszukiwanie bezpieczeństwa, chęć pokazania, że stać nas na luksus albo zwyczajnie brak innych ofert do wyboru na lokalnym rynku pierwotnym. Osiedla strzeżone różnią się jednak zasadniczo między sobą – nie tylko jeśli chodzi o wygląd budynków, ich standard i wyposażenie, ale nawet o jakość oferowanej ochrony – zdarza się brak zindywidualizowanych systemów alarmowych a za całą ochronę robi płot, kamera i starszy Pan (często z orzeczeniem o niepełnosprawności) siedzący w budce przy bramie wjazdowej. Przy podejmowaniu decyzji ważne więc, by sprawdzić czy nabywamy realny produkt ze wszystkimi narzędziami pozwalającymi spełnić nasze oczekiwania, czy kupujemy marzenia bez pokrycia.

Wyślij wiadomość